Witajcie,
dziś będzie na szybko bo "mało casu kruca bomba, mało casu" ;) Ale muszę parę słów napisać i pokazać kilka zdjęć choćby z telefonu.
Otóż dotarła do mnie dziś hybryda, która cieszy mnie przeogromnie. :) Główka starej Wendy od Unidy połączona ze starym ciałkiem Barbie (po sygnaturze wnioskuję, że jest z pierwszej połowy lat 60tych) biedna, z obciętymi włosami, startym makijażem i aż klejąca się od brudu.
Ktoś by zapytał, a po co mi taki szmelc? Ano, zapragnęłam zrobić sobie swoją własną Bild Lilli, a ona jest idealnym materiałem. Ma bardzo dobrze skopiowany kształt buzi, dobrze zaznaczoną linię gdzie powinny kończyć się włosy, różni się może jedynie dziurkami w nosie i brakiem wmoldowanych kolczyków, a kształt ciałka od starej Barbie jest dopełnieniem całości. :)
(zdjęcie Bild Lilli zapożyczone z internetu)
Zamówiłam sobie z Chinlandii włoski w możliwie najbardziej podobnym odcieniu blondu i pod koniec wakacji planuję wziąć się za zmianę wizerunku mojej Wendobarbie :) Mam nadzieję, że uda mi się zrobić klona (prawie?) doskonałego ;)
A jak nie? To będę miała ciałko dla jakiejś wintażowej Barbiowej główki, którą kiedyś nabędę. :)
Sliczna bedzie <3 Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała żeby się udało :) Ale najpierw muszę robotę odbębnić i wyjechać wreszcie na urlop. :)
UsuńOdpoczniesz i z nowymi silami siadziesz do pracy <3 Gdybys trafila na taka Wendy to daj mi znac tez bym sobie chetnie poprobowala klonowania :D
UsuńBędę pamiętać, choć ta Wendy tak mi się podoba, że chciałabym kiedyś znaleźć podobną ale z jej własnym ciałkiem ;) Tak czy siak będę alarmować ;)
UsuńPlany ambitne,ale i satysfakcja ogromna.Życzę powodzenia i czekam na rezultat z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńW ostatnim tygodniu lipca będę w Krakowie(od 24 do 29).Może znajdziesz chwilę na spotkanie w tym właśnie tygodniu.
Pozdrawiam.
Ooo! super, bardzo chętnie :) może jeszcze Magda z "Takie tam i inne" będzie miała czas.
UsuńDaj znać tylko gdzie i kiedy. Hmmm...28,29 odpada, ale wcześniej koniecznie :)
Na pewno dam Ci znać.A Ty zapytaj Magdę,czy będzie mogła.Całuję!
UsuńJestem pewna, że Ci się uda zrobić swoją Bild Lilli !!!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektu.
Pod koniec sierpnia będziesz mnie pilnować, żebym się za nią wzięła ;)
Usuńjasne, że Ci się uda -
OdpowiedzUsuńi będziesz miała z nas
wszystkich najbardziej
spersonalizowaną vintaż!
Dziękuję, dzięki takim mobilizującym komentarzom na pewno jeszcze chętniej się za nią wezmę. :-*
Usuńhttp://porcelanowelale.blogspot.com/2017/06/uwaga.html
OdpowiedzUsuńzerknij proszę jak możesz, bo coś podobnego, tylko podobnego przytachałam do domu (sam łeb)ale nie wiem co to?
Pozdrawiam serdecznie :)
Będę Ci z całego serca kibicować, żeby się udało. Choć Barbie w moim zbiorze grają marginalną rolę, to od kiedy ją ujrzałam, Lili jest moim marzeniem. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńHi hi, bo Lilli to nie Barbie, może dlatego ;)
UsuńWitaj! :) cieszę się, że się odnalazłyśmy, bo zainteresowania lalkowe mamy podobne:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektów pracy nad bild lily. W twarzyczce tego klonika odrazu dostrzegłam "te" rysy! Założę się, że rezultat będzie piorunujący!
Witaj :) Dzięki za takie rozległe i miłe odwiedziny :)
UsuńChciałam na Twoim blogu wcisnąć sobie obserwowanie, ale nie umiem się w nim odnaleźć. Możesz mnie pokierować?
Co do Bild Lilli to śni mi się już po nocach... A wczoraj zrobiło mi się słabo jak zobaczyłam zdjęcia w internecie 7 małych Lilli i 3 dużych...wszystkie należały do jednej osoby :-O
Super pomysł !!!! i nie mam cienia wątpliwości, że się uda zrealizować :) Panna już teraz śliczna a po Twoich zabiegach jak sądzę będzie zjawiskowa :) Niecierpliwie czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy zamówione włoski dojdą, mam nadzieję, że będą pasowały. Wzięłabym sobie reroocik na wakacje. Dziś w nocy nie mogłam zasnąć bo kombinowałam jakby tu zrobić zamknięte szpileczki, bo nie chcę jej stóp malować na czarno. :)
UsuńOooch! Jestem ogromnie ciekawa efektu działań przeszczepowych i później fryzjerskich. faktycznie - idealna panna do takich działań. Przebieram nogami z niecierpliwości.
OdpowiedzUsuńJa też, bo nie mogę się doczekać już na kłaczki odpowiedniego koloru. :) Chciałabym sobie wziąć łepek do dzióbania podczas urlopu, ale chyba nie dojdą do mojego wyjazdu...
Usuń