Wreszcie doczekałam się miejsca dla naszych laleczek!
Poszłam w sobotę do "Juska" i wróciłam z regałem, tzn. mąż wrócił z regałem a ja z nimi ;) bo sama nie dałabym rady przytarmosić 17kg ze sklepu i na czwarte piętro. Ale udało się i w pół godziny od wejścia do mieszkania regał stanął zamieszkały z góry do dołu. :)
Wcześniej lalki otaczały mnie z prawej i z lewej, były wszędzie, a teraz kiedy mają swoje miejsce, jest mi strasznie pusto, i trudno się przyzwyczaić. :) Zostawiłam jedynie kilka sztuk na biurku, bo jednak wzrok musi odpoczywać na czymś przyjemnym podczas ciężkiej pracy przy komputerze ;)
Tak więc chciałam pochwalić się meblem pełnym naszych (moich i córci) skarbów, ale jak zwykle mój aparat nie chce działać jak bym sobie tego życzyła, a może to ja jestem prze-kiepskim fotopstrykiem (to bardziej prawdopodobne) i wyszło jak zawsze. Światło do kitu i ostrość jak cię mogę...
Ufam jednak, iż Wasze wyczulone i doświadczone oko zauważy to i owo ;)
Tyle mojego... prócz Guliope ;) a reszta na biurku.
Baletnicę po lewej Karolinka dostała w zeszłym roku z okazji występów na zakończenie zajęć z baletu (ja czekam na okazję aby zdobyć swoją wymarzoną baletnicę z 76ego). Po prawej, ostatni prezent od znajomej - Draculaura, czeka na nogę, dłoń już dostała ;) Siedząca złota łania Gilda miała być moja do metamorfozy, ale Pikuś ją wyszperał i zakochał się w niej po uszy. :)
- Chciaaaałam bym taaaką...
- No to weź ją sobie, ech...
- Ale ja nie chcę jej pożyczać, żebyś potem ją przemalowała, chciałabym mieć swoją, a Ty swoją.
- No weź ją, jest Twoja :)
- Ale nie będziesz jej przemalowywać???
- Nie, nie będę, znajdę sobie inną :)
- Hurraaaa!!!"
A tutaj całą ostrość i uwagę ściąga Clawd Wolf, który przybył do nas z Draculaurą bez nogi, mamy już całe rodzeństwo Wolfów :] W tle nieostro widać małą kolekcję szklanookich, powinien zasiąść tam jeszcze chłopak Livek, ale póki co czeka w szafie na dobry moment ;)
I tyle naszego szczęścia. Nie ma go dużo, ale mam nadzieję, że Wam przypadnie do gustu, mimo kiepskich zdjęć.
Fajnie,że masz miejsce aby eksponować swoje piękności.Taki regał to jak skarb.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Eksponowanie to zbyt mocne słowo, ale przynajmniej mają swoje miejsce :) Nie wiem jak Ty, ale ja odliczam dni do spotkania ;)
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńNo niezły regał.
OdpowiedzUsuńIduni lalunie oczywiście zajęły najwyższą i najważniejszą półkę ;-)
No jakże mogłoby być inaczej :-P
Też by mi się taki regał przydał.
No muszą być na najwyższej półce żeby kochane łapeczki jednak zbyt często się do nich nie zbliżały ;)
OdpowiedzUsuńregał przyjacielem LALEK!
OdpowiedzUsuńOoo tak!
UsuńCudowne okazy na najwyższej półce!!! Nie mogę oczu oderwać. Czy ta najbardziej po prawej to Superstar Barbie z 1977 roku?
OdpowiedzUsuńO, macie tę ładną ciemnoskórą Livkę <3
OdpowiedzUsuńMamy :D To Alexis z serii Liv w Krainie Czarów jako królowa Kier :) Kiedyś pokażę ją w całości.
UsuńCudowne okazy na najwyższej półce!!! Nie mogę oczu oderwać. Czy ta najbardziej po prawej to Superstar Barbie z 1977 roku?
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym nawet, że z 1976ego :) Moja pierwsza i najukochańsza, możesz obejrzeć ją w moim pierwszym poście :)
UsuńPatrząc na datę produkcji to racja 76r. ;) przed chwilą ją sobie obejrzałam i wzdycham do niej :) To prawda ta pierwsza lalka jest zawsze najcennejsza i najważniejsza. Pozdrawiam!
UsuńPatrząc na datę produkcji to racja 76r. ;) przed chwilą ją sobie obejrzałam i wzdycham do niej :) To prawda ta pierwsza lalka jest zawsze najcennejsza i najważniejsza. Pozdrawiam!
UsuńTa laleczka jest najpiękniejsza wśród wszystkich SS, przynajmniej dla mnie. :)
UsuńFajny regał. Mnie by się też przydał, bo maszyna zajmuje dużo miejsca, a wcale nie rozwiązuje problemu przeludnienia (przelalkowienia?).
OdpowiedzUsuńMasz sporo fajnych lalek, oczywiście mnie najbardziej podobają się wintaże, ale i Balerina cudna. Pozdrowionka. :)
Wintaże są najmojejsze, a reszta to wspólne albo tylko Pikusiowe ;)
UsuńNiestety, myślałam, że lale będą ładnie wyeksponowane, a tu jakoś taki duszny tłok się zrobił. Szkoda, że nie ma miejsca na drugi regał ;)
Gratuluję wymarzonego mebelka, też by mi jakieś takie
OdpowiedzUsuńcudo marzyło :D
Całkiem pokaźna kolekcja :D
Pozdrawiam :)
Dziękuję :) W kwietniu mąż obiecywał szklaną gablotkę na urodziny dla moich wintaży, niestety skończyło się jak zwykle, więc jak tylko zobaczyłam ten mebel to od razu postanowiłam nabyć. :)
UsuńOj też mi się marzy. Mam już nawet upatrzony tylko się obawiam, że mi córka rozbije, więc czekam. Fajnie mieć wszystko pod kontrolą w jednym miejscu ☺
OdpowiedzUsuńTen regał jest fajny, bo bardzo szybko się rozkłada i w razie braku miejsca można rozłożyć, bez rozkręcania i schować za szafę. No i nie ma nic do rozbijania. :) Polecam.
Usuń...Tylko dziwnie jakoś Pikuś zaczął mniej sięgać po lale od kiedy są na półkach...
Regał pierwsza klasa! Fajnie mieć wszystko w jednym miejscu! Ślicznoty te laleczki!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Pewnie niektóre będę pokazywać z bliższa po wakacjach :)
UsuńDobrze, że kupiłaś sobie tą półkę, ja też mam półkę na lalki i u mnie to nie wystarcza , trudno pomieścić ponad 150 lalek :P
OdpowiedzUsuńHo ho, Brawo Ty! :) ja swoich wintaży mam dopiero nie całe 30 sztuk, reszta jak widać to różności wszelakie, ale obawiam się, że ten regał też na długo nie wystarczy i będę musiała przeprowadzić moje laleczki nie wiem gdzie wtedy ;)
UsuńŚwietny regał! Szukam podobnego, tylko chyba wyższego :-) teraz wszystkie Wasze lalkowe zdobycze mogą odetchnąć z ulgą i pokazać się w całej okazałości - już nie muszą siedzieć upchnięte w kącikach. Jestem zachwycona Twoimi zdobyczami z górnej półki ;-)
OdpowiedzUsuńNo muszę powiedzieć, że nam też by się przydały jeszcze ze dwa, trzy pięterka w górę ;) ale nie było :( Np. moje zdobycze nie mieszczą się na jednej półeczce, i 12 sztuk stoi na moim biurku a dwie na komodzie :)))
UsuńŚciskam mocno :)
Wygląda to imponująco :-) Głosuję Twoją półkę ;-) Chociaż baletnica jest czarująca...:-)
OdpowiedzUsuńNo i ja też chcęęęęę regaaaałłłłl... A najchętniej witrynkę, ale nie robią takich wąskich, żebym miała ją gdzie wstawić... :/
Cieplucho pozdrawiam :-)
Wąskie, szklane witrynki można spotkać w Ikei. Wyglądają jakby były specjalnie do ekspozycji kolekcji. Ja taką chciałam dla moich wintaży, ale nie mogłam się doprosić... :)
UsuńHyhy, taki regał to jak symbol lalkowej stabilizacji - "Mam lalki i zawsze będę mieć!", bo póki tułają się bez swojego miejsca, to można je jakoś z widoku usunąć, a skoro opanowały jakiś mebel, to znaczy że mocno zakotwiczyły w miejscu:P
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)))
UsuńFajnie to wszystko razem wyglada. Ale co z osiadajacym kurzem? By chronic glowy ss?
OdpowiedzUsuńKurz osiada wszędzie tak samo, czy to regał, biurko czy półka :) Mam miękki pędzel od makijażu, który kupiłam specjalnie, żeby od czasu do czasu dziewczyny porządnie odkurzyć. Może kiedyś doczekam się szklanej gablotki, tym czasem muszę sobie radzić tak. :) Miło, że zajrzałeś. :)
Usuń