A dziś, żeby było różnorodnie, przedstawiam pierwszego Kena z 1961ego roku.
Dostałam go z innymi lalkami za odświeżenie wyglądu dwóch Willy Wildebras. Koleś był łysy jak kolano, więc trzeba było ubrać go we włosy. Niestety nie zdobyłam identycznego w kolorze flocka, ale patrząc na zdjęcia Kenów w internetach, mają różne odcienie blondu. :)
No nie można było go tak zostawić, bo w naszym zimnym klimacie wiałoby mu po łysinie. ;)
Mimo swoich lat panowie wyglądają fenomenalnie. A flockowanie wydaje się niezbyt trudnym procesem. Może wreszcie i ja skuszę się, żeby odświeżyć swojego Flavasa. :)
OdpowiedzUsuńNie jest trudne :) Trzeba tylko zdobyć dobry klej, drobnego flocka i do dzieła. :)
UsuńWspaniała metamorfoza.:) Wszyscy panowie wyglądają imponująco.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTwoje złote rączki znowu dokonały cudu! Pan Ken wygląda fenomenalnie. A wszyscy trzej panowie razem mogą przyprawić o zawrót głowy- przystojniacy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, aż mi jest głupio bo do cudów jeszcze mi daleko. :-*
UsuńŁał, ale z niego przystojniak, najładniejszy ze wszystkich. Flock rewelacyjny. No a skąd zdobyć flocka? Ja Petrę flockowałam pociętymi włosami od innej lalki.
OdpowiedzUsuńFlock można kupić na allegro w akcesoriach do paznokci. ;) Jest sporo ciekawych kolorów. Pudełeczko jest malutkie ale starcza na ho ho i kosztuje ok. 2zł??? Można też zamówić na aliexpresie. :)
UsuńFLOCK!!! i wszystko jasne!!!
UsuńRewelacyjna robota! Chłopcy jak malowani!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Do szczęścia brakuje mi jeszcze chłopaka AA.
UsuńKurczę, to niesamowite! Niczym lal wyjęty dopiero z pudełka!
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńWygląda jak marzenie! Doskonała robota.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo @-->--
Usuń