Barbie Malibu produkowana była w
latach 1971-72 w Japonii, następnie w 1973 roku w Taiwanie,
a w latach 1974-75 w Korei. Posiadała długie jasno blond włosy,
najpierw niebieski kostium, do tego okulary przeciwsłoneczne i
ręcznik, później już tylko różowy kostium kąpielowy bez
dodatków.
Lalka ta była tak popularna, że
stworzono dla niej serię z przyjaciółmi Malibu oraz z rodziną
Malibu.
Czyż one nie są słodkie? Każda jest zupełnie inna.
Chciałabym aby obok nich stała jeszcze PJ Malibu, brakuje tutaj jej słodyczy :)
zdjęcie PJ zapożyczone z internetu
Moja Barbie pochodzi z lat 74-75, wyprodukowana już w Korei.
Posiada sygnaturę na pośladku: 1966 MATTEL INC. U.S. PATENTED U.S. PAT. PEND. MADE IN KOREA
Ma ciekawy wyraz twarzy, head mold zapożyczony od Stacey. Jak dla mnie szwecka zawodniczka jak nic ;) W dotyku jest masywniejsza niż pozostałe. (Najbardziej delikatna wydaje się Christie.) Barbie posiada jakby grubsze ramiona i nogi, szczególnie w łydkach i kostkach. Ciałko TNT skręt w pasie lekko po skosie.
życzę Ci skompletowania całej ekipy!!!
OdpowiedzUsuńchoć każda ciekawa - moje serce skradła
i niepodzielnie rządzi - czekoladka ♥
Po cichu powiem, że mnie też ;)
UsuńWszystkie śliczne, życzę aby Mikołaj przyniósł Ci PJ pod choinkę.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe życzenia ;) Może nie dostanę PJ w tym roku, ale mikołajowo-gwiazdkowo dotarła do mnie dziś wymarzona Bubblecut z 61ego :]
UsuńJejku, jakie cudeńka! Każda z osobna jest ciekawa, jak też wszystkie razem jako nierozerwalna całość! Zazdroszczę tych cudeniek! Ta, której poszukujesz, dopełniłaby tę gromadkę niewątpliwie. Życzę udanych łowów - abyś wreszcie spotkała wymarzoną barbioszkę. PS - one mają wszystkie inne pyszczki - urocze panny (najbardziej serce me podbijają Murzyneczka i ta, której intensywnie teraz szukasz)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie cudowne w starych Barbinkach, ta różnorodność. Ja też najbardziej lubię murzyneczkę :) Dziękuję za miłe życzenia :-* ale do tej prawdziwie wymarzonej jeszcze baaaaardzo daleka droga ;)
UsuńCzasami spotyka nas fart i zdarza się, że zdobywamy skarb, którego się nie spodziewamy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci takiego Skarbu :)))
Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję :-* choć ja to urodzona pesymistka jestem ;)
UsuńTobie również życzę zdobycia wymarzonego skarbu :)
Najchętniej przytuliłabym czekoladkę ;-) Koleżanki zaraz potem ;-p
OdpowiedzUsuńZapraszam w odwiedziny na większe przytulanie, dołączę misiaka od siebie ;)
UsuńA misiak pluszowy czy żywy będzie? Jak żywy to zraz wsiadam w pociąg !!! Tylko ostrzegam...do Gdańska wrócę z czekoladką ;-p
Usuń