Nie pisałam, i nie pisałam... ale o takiej lali grzech nie wspomnieć, choć jednym słówkiem.
Witajcie po kolejnej przerwie. Może jeszcze ktoś mnie pamięta? :)
Znajoma z forum, dla której zrobiłam Bild Lilli, po raz drugi zaufała mi i oddała w moje ręce śliczną Hawaiian Barbie z 1975 roku (mój rocznik, ale ciii ;))), której należało podarować drugie życie. Dostała nowe włoski i świeży makijaż. Oto małe fotostory:
I co myślicie? Może być?
Pozdrowienia i do mam nadzieję szybkiego zobaczenia! :)
Trafiłam tutaj z grupy na fejsie. Przepiękna praca i zachowany charakter lalki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło, że wpadłaś :) Pozdrawiam.
UsuńPrzepięknie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudnie Iduś! Rewelacja, dziewczyna jak spod igły, a właściwie niewiele się tu powiedzenie różni od prawdy, bo igła była w robocie. ;)I reroot i repaint wyszły Ci wspaniale. Fajnie, że pokazałaś narzędzia do rerootu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana ;-* he he, jeżeli w ogóle można to nazwać narzędziami. ;)
Usuńzachwycająca metamorfoza,
OdpowiedzUsuńktóra nie zaprzepaściła
charakteru modelki!!!
Brawo Ty i Twe igiełki!!!
Dziękuję :)
UsuńWygląda cudnie! :) Wspaniała robota.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-*
UsuńIduś, rewelacyjnie wykonana praca! Panna wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko😘
Dziękuję Kochana, również pozdrawiam ;-*
UsuńW końcu wróciłaś na bloga :)
OdpowiedzUsuńA co do lalki to jestem pod niesamowitym wrażeniem :) Wygląda teraz jak milion dolarów :D
Bardzo dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że wróciłam. ;)
UsuńCzy może być?! Ona jest Cudowna!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;-*
UsuńNo powiem, że mi szczęka opadła... REWELACYJNA robota. Węszę oszustwo, to musi być inna lalka :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńGdzież bym śmiała oszukiwać tak zacne Grono Blogowe ;)
Kobieto szacun, szacun! dałaś czadu!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudownie teraz wyglada <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana <3
OdpowiedzUsuń