Strony

środa, 22 marca 2017

Allan Sherwood 1964

Wyznam Wam coś w tajemnicy... nigdy nie kręcili mnie faceci. ;)
Mówiłam sobie żadnych gości, tylko dziewczynki i to starsze. No nie podobają mi się panowie i koniec. Nigdy żadnego do siebie nie zaproszę. Taaa... do momentu kiedy na horyzoncie nie pojawił się On... brązowe oczy, zgrabna krótka fryzurka, małe dłonie, piękna sylwetka, normalne proporcje i całkowity brak durnowatego uśmiechu. Ech... no i zaprosiłam... i przyjechał do mnie aż z Ameryki, a dokładnie niestety to nie do mnie tylko do Midge bo to jej facet...
Tak, przyjechał do nas Lalek, najlepszy kumpel Kena – Allan Sherwood, chłopak Midge Hadley, która w 1991 roku zmieniła nazwisko na Hadley Sherwood jak wreszcie się pobrali. :)))

Pierwszy Allan pojawił się w 1964ym roku, miał proste nogi, sygnaturę na pupie: ©1960/by/Mattel, Inc./ Hawthorne/Calif. U.S.A.
W 1965ym roku został wyprodukowany ze zginanymi nogami. Ponoć trudniejszy w tej chwili do zdobycia.
 
(Allan w oryginalnej pasiastej koszulce i w uszytym wdzianku dla współczesnego Kena... jak widać proporcje jakby inne choć ubranko świetnie uszyte :)

Swoje imię dostał po mężu Barbary Handler córki twórców Barbie (Allan Segal). Jednak po ich rozwodzie w latach 60tych Allan przestał pojawiać się w nowych wydaniach, po tym jak wyprodukowano go w 1965ym. Na rynku była dostępna ograniczona liczba lalek. Dopiero w 1990 r. Mattel wydał nową wersję Allana. (Jak patrzę na wznowioną wersję to aż mnie serce boli... ale może macie inne zdanie?) :)

Skupmy się jednak na moim ślicznym właściwym Allanie ;) 
Przyleciał gentleman z kwiatami dla ukochanej. Midge wygląda na szcześliwą. Stojąc u mnie na biurku jest wpatrzona w niego jak w obrazek. Smyrają się ukradkiem po łapkach. ;)
 

I jeszcze ciałko i studium ślicznej dłońki. :) Mam nadzieję, że Midge nie obrazi się, że chcę pokazać światu jakiego ma przystojniaka w pełnej krasie ;)
Mmm...
No i to są normalne proporcje wg. mnie. Ta klatusia, kolana, łydki, małe dłonie, a nie łopaty. :) Straszne halo robiono w 2000 roku (tak jakoś chyba) kiedy Barbie dostała pępek, a tu proszę ;) I jeszcze te łapki, z paznokietkami :)
 

A tak na koniec zdjęcie z internetu... 1991 rok, zdjęcie ze ślubu Allana i Midge, jako świadkowie Barbie i Ken oraz Stacie i Todd (dawniej bliźniak Tutti z lat 60-70tych), który został wskrzeszony na tą imprezę aby nieść obrączki.
Hmmm...
http://www.manbehindthedoll.com/images/alanwedding.jpg




29 komentarzy:

  1. Ja również nie lubię lalków, ale tego bym chętnie schrupała ;-) Piękna para.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny. Taki naturalny. Stanowią sympatyczna parę. Ja w przeciwieństwie do innych lubię facetów, z nimi można wymyślać ciekawsze historyjki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też polubiłam facetów, ale tych leciwszych właśnie :) ci z hollywoodzkim uśmiechem i często żółtym hełmem na głowie jakoś mnie dalej nie kręcą. :)

      Usuń
  3. Ale historia z tym ślubem! A jednak nie zawsze Barbie była na pierwszym planie ... i jest ktoś jeszcze oprócz Kena!! No wiem, teraz jest ich sporo wiecej ... ale Midge ma męża, hmmm ... to taka Mattelowska telenowela, tyle że poprawna obyczajowo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale strasznie długo czekali z tym ślubem, nie? :) Ciekawe czemu Barbie nigdy nie wyszła za Kena. Ostatnio doczytałam się nawet, że w latach 2002-2004 chyba, nawet nie byli razem bo Barbie miała jakiegoś kolegę z Australii, widziałam go nawet jako lalka ;)

      Usuń
  4. A ja tam lubię facetów :) czyli normalna jestem :)
    Bardzo fajny pan :) zaproś ich więcej co by panny w celibacie nie musiały trwać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest sliczny co tu duzo gadac <3 Ale i ten wspolczesny jest dla mnie OK :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia gustu hi hi ;) Może i mnie się kiedyś odmieni, jak teraz w tym przypadku. Kiedyś nie cierpiałam nawet Barbie z lat 60tych, dajesz wiarę? ;)

      Usuń
    2. Jakos mi w to trudno uwierzyc :D

      Usuń
  6. mnie też nie kręcili - a teraz aż głowa
    mi się prawie obraca jak sowie za tymi
    plastikowymi testosteronami - MIODZIO
    Ci się trafiło absolutne - One jest tak
    odjechany w swym przesłodzonym wizerunku,
    że aż pragnę Go i ja - widziałam w necie
    zmasowany atak słodziaków - Panowie jak
    z sf - sklonowani po wielokroć - OBŁĘD ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, w takim razie życzę Ci, abyś jak najszybciej takiego upolowała ;)

      Usuń
  7. No fakt, fantastyczny chłopak a najbardziej to mi się podoba ten nos :))) Jest superowy!
    Ja też mam mało facetów wśród lalek, ale jednak są... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to u mnie teraz też "jednak są", następny już w drodze ;))

      Usuń
    2. wow! a jakiż to kolejny dla pań towarzysz mknie?

      Usuń
    3. Już przymknął wczoraj :D Na razie leży w ukryciu, he he. Blondasek z 62ego :]

      Usuń
    4. wow - to już starszawy Pan,
      nawet ode mnie, bom 73 :)))

      Usuń
    5. W kwiecie wieku jak Allan ;)
      No popatrz, a ja 75... na upartego też już jesteśmy lekkie vintage :D

      Usuń
  8. zapomniałam dodać - bardzo mi się
    podoba tło - chyba wcześniej było
    jednak inne (ja nie zauważam słonia
    w salonie, więc wiadomo...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łaaał, jak miło, że zauważyłaś :) Wcześniej tło było z galerii bloga, tylko nagłówek dorabiałam, a teraz powycinałam elementy ze starych katalogów Barbie z internetu i stworzyłam swój własny wygląd tła i nagłówka.
      :-***

      Usuń
    2. no właśnie takie retro jest
      bliskie memu sercu - słodko!

      Usuń
    3. Byleby zęby nie bolały od tej słodyczy ;)

      Usuń
  9. Ależ on jest fantastyczny:)) Zakochałam się:) Jakie ma urocze dłonie. Nic dziwnego, ze panna zapatrzona jak w obrazek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka z nich piękna para. Aż miło na nich razem patrzeć, tak do siebie pasują. Takiego lalka mogłabym mieć. Wygląda normalnie a nie jak laluś w rurkach 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Alan jest śliczny ale wygląda jak dzidzuś! Do tego chudzinka. Bardziej przemawiają do mnie męskie Keny z lat 70-80. niemniej jednak jego wartosc kolekcjonerska jest imponująca i zaprosiłabym go w moje progi, oj zaprosiła. Poza tym ta jego postać jest utrzymana w charakterystycznej estetyce lat 60-tych. Jest taki inny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ta charakterystyczna estetyka lat 60tych powoduje, że jest chudzinką i wygląda jak dzidziuś ;) Mnie na ten przykład bardziej podobają się chudzinkowie niż "mężczyźni" z lat 70-80. Ale nie powiem, chciałabym jednego z lat 70tych, ale tylko ze względu na jego kciuki ;))

      Usuń