Dzień dobry. Przyszłam trochę pościerać kurze. :)
Nie mam teraz kompletnie czasu aby wziąć się za lalki, więc pokażę Wam dziś moją ślicznotkę z 1996ego roku, która jest reprodukcją Ponytail w stroju Enchanted Evening, produkowanym w latach 1960-63.
Wygrałam ją na aukcji... długo zastanawiałam się czy na pewno ją chcę, ponieważ siedziała bidulka naga tylko w naszyjniku, a jej cena nie była najniższa. Jednak był to moment, w którym byłam pewna, że nigdy nie będę mogła kupić oryginalnej staruszki z lat 60tych, więc postanowiłam, że chociaż będę miała reprodukcję, a 1996 rok to też już jakby nie patrzeć 21 lat temu :) Kupiłam ją, po czym pani łaskawie wystawiła na aukcji ubranie do niej, kompletne, ze stojakiem. Co miałam zrobić... postanowiłam ubrać zakupioną lalę w jej oryginalne wdzianko. Pani znowu wymyśliła cenę, jednak za nim ubranko wysłała zadzwoniła do mnie, że jej córka wycięła w sukni dziurę (szczerze mowiąc nie wiem jakim cudem) i postanowiła dość mocno opuścić cenę. Szczęście w nieszczęściu lalka w całości wyniosła mnie mniej niż sobie obecnie za nią życzą, ale jednak dziurka pozostała. Co tam, można tak suknię ułożyć, że nie widać. Wolę nie próbować zaszyć, bo mogę bardziej popsuć.
Oryginalne Barbie #3 Ponytail oraz #5 z "tłustą cerą" ;) (zdjęcie z internetu)
Oryginalny bucik ze złotym brokatem (zdjęcie ze strony http://www.fashion-doll-guide.com)
Buciki mojej Barbie
Śliczna :) a te różnice to może celowy zabieg producenta żeby nie "podrabiać" reprodukcji na stare i nie oszukiwać ludzi mniej orientujących się w detalach ;/ tak mi przyszło do głowy, może kompletnie bez sensu :/
OdpowiedzUsuńPanna tak czy owak śliczna :)
Albo masz rację albo to wynika ze współczesnego niedopracowania szczegółów, jak we wszystkim ;)
OdpowiedzUsuńAle jak się np. podrabia taką "Damę z łasiczką" to się to robi idealnie, zmienia się jedynie celowo maciupeńki detalik, o którym nikt nie wie ;) he he...
To, o czym piszecie ma sens...może rzeczywiście o to chodziło.
OdpowiedzUsuńDziewczyna piękna! Wspaniale ubrana! I te buciki słodkie!
"Chodzi" za mną podobna a ja na razie udaję, że tego nie widzę :)))
A jaka depcze Ci po piętach? Nie bądź taka zimna, odwróć się do niej ;)
OdpowiedzUsuńIdo! dzięki Tobie wiem, kto do mnie
OdpowiedzUsuńprzybył z Mangustowa - super post!!!
Dzięki :) Cieszę się, że na coś się przydał :]
UsuńPiekna <3 Gratuluje <3 <3
OdpowiedzUsuńMnie sie bardzo podoba choc wg,mnie mocno odbiega wygladem od oryginalu :) Mam jej blond wersje i jak porownuje ze zdjeciami oryginalu to widze te drastyczne roznice ;)
Dziękuję :)
UsuńAno odbiega :) ale pomijając wszystko... ciemnowłosa bardziej mi się podoba od blondynki ;)
Ten buziaczek jest prześliczny i chyba już zawsze będzie wzbudzał mój zachwyt, niezależnie od dobranych doń włosów, makijażu, ubranek, czy innych dodatków. jest magiczny! Gratuluję panienki!
OdpowiedzUsuńPS - ma śliczne buciki!
Co racja to racja :)
UsuńByłam ostatnio w jednym molochu i jak zawsze przypadkiem trafiłam między regały z lalkami ;)
Jejuuu jak zobaczyłam najnowsze Barbie, i nawet MH, to się już całkiem załamałam... nie długo makijaż zrówna się z chińskimi podróbami, albo będzie gorszy... serce mnie bolało jak oglądałam, a ciałka, to chyba nawet w pachwinach przestaną się ruszać...
Też mam tę ślicznotkę ale bez stroju oryginalnego ☺ Taka zimna i wyniosła ale piękna. Te nowe barbie już nie są tak ładne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńta lalka jest śliczna ! sam bym taką chciał , mega ładna, nie przejmuj się mało osób stać na pierwszą barbie ponytail,patrzyłem na ebay to 1000$ za nią chcą
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na mojego bloga
Witaj :) na szczęście w gorszym stanie są tańsze, a można mieć szczęście przy licytacji. Mnie na razie wystarcza ta lalka i Bubble cut z 61ego :)
OdpowiedzUsuńNie, nie czepiasz się. Ta laleczka jest zupełnie inna niż oryginał. Ja ją nazywam "wariacją designu vintage i stylu lat 90-tych". Ale jest śliczna i tak. Problem pojawia się gdy ktoś, jak ja i Ty na przykład, kupuje repro jako substytut oryginału. Wtedy może się rozczarować... najlepiej patrzeć na nie bardziej jak na autonomiczne modele będące tylko aluzją do przeszłości :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) Masz rację, zgadzam się z każdym słowem :)
Usuń